[Refren: Polski Bandyta]
Od zera do milionera, nie raz dziesięć koła w papierach
Nie raz nie mam nawet na barbera i tak kręci się tu impreza
Od zera do milionera, nie raz dziesięć koła w papierach
Nie raz nie mam nawet na barbera i tak kręci się tu impreza
[Zwrotka 1: Polski Bandyta]
Wchodzę do klubu, witam się z bramką
Z dala od tłumu, zwijam mój banknot
Chcę mieć na łapie Cartiera Santos
Resztki na karcie, niemiecki paszport
Weź więcej, będzie taniej, myśli, że jestem V-Manem
Samotne matki tu za 500+ wrócą z tematem
Ona nie jest twoja tylko twoja kolej
Walę shota, potem mówię: "Suko, polej"
Rucham wszędzie, po co mam bookować hotel?
Kiedy zrobię ją mogę dalej robić flotę
I tak mija już kolejna noc, zapchany nos
[?], każdy z nas kocha sos, to jest mój los
[?]
[?]
[Refren: Polski Bandyta]
Od zera do milionera, nie raz dziesięć koła w papierach
Nie raz nie mam nawet na barbera i tak kręci się tu impreza
Od zera do milionera, nie raz dziesięć koła w papierach
Nie raz nie mam nawet na barbera i tak kręci się tu impreza
[Zwrotka 2: Kizo]
Urodzony tam gdzie fale i piasek
Moja klepsydra walczy z czasem
Nie mam czasu na sen, znowu jadę w trasę
Znowu robić kasę, znowu podbić fazę
Dzisiaj zrobię rzeźbę, jutro zrobię masę
Znowu będę trzeźwieć, znowu chcą na basen
Kupiłem dom by mieć pod nim S klasę, (jutro flaszka za garażem)
Ile nie obrócę będę normalnym typem
Dopiero od roku wiem jak płaci się BLIKiem
Nie muszę szpanować na klipie już plikiem
Miasto wie, że spędzam weekend w stypie
Dorastam, ale dalej lubię żyć w syfie
Codziennie mamy święta i śpiewam jakbym był kolędnikiem
Umrę jako legenda, dziś na Loży na VIPie, oh
Moje życie nie może być przykładem dla nikogo
Od zera do milionera, jebać kurwy
Idź swoją drogą, a też będziesz miał błogo
[Refren: Polski Bandyta]
Od zera do milionera, nie raz dziesięć koła w papierach
Nie raz nie mam nawet na barbera i tak kręci się tu impreza
Od zera do milionera, nie raz dziesięć koła w papierach
Nie raz nie mam nawet na barbera i tak kręci się tu impreza