[Refren: Fifi]
To jest U bejbo, nie back from the grave
Mamy U flavor, U mamy bass
Mamy wu, ciężko ale ogranięty face
To jest U wave, to jest U wave
To jest U bejbo, nie back from the grave
Mamy U flavor, U mamy bass
Mamy wu, ciężko ale ogranięty face
To jest U wave, to jest U wave
To jest U bejbo, nie back from the grave
Mamy U flavor, U mamy bass
Mamy wu, ciężko, ale ogranięty face
To jest U wave, to jest U...
[Zwrotka 1: Miły ATZ]
A ja znowu piszę zwrotkę na kacu, na kulawej słuchawie w PKP-ie
Życiowy progres, ale byłem już na tym etapie
W międzyczasie robię wjazdy na starą parafię
To raczej prostе, że chłopaki są nadal na rapie
Lecim na Śląsk, banda zе swingiem
Z Atutem, Bobrem, Wojną, Enzetem i Milkiem
Z Undziarzami na wymijce, Guaca mówi: "Mixtape pichcę"
Także trza im wysłać po linijce
Nawet gdyby kilometrów miałoby być z pińćset
Mamy wspólne IQ, tak jak Praktik Dizkret
Wciąż ten sam mindset, na strunach Undowy falset
Niepodszyty fałszem
Wkrótce wpadnę na piłeczkę na zajawce albo szybki basket
Zawijam tyks z bletem mascotte siemano Trójmiasto (elo)
Przesiąknięty gdyńską sielanką
Wpadnę, by znowu się zachłysnąć na wodzie bałtycka solanką
Gdzie bym nie był zawsze w sobie mam to
Pośród wielkich miast i tam, gdzie nie dociera LTE
Kiedyś jeszcze zasiądziemy z flaszką
Puścimy łezkę z Persem przy starym BRD
[Zwrotka 2: Olszak]
Nie wiem, po co było tyle pić
Po Warszawie chodzę w klapkach, a w Gdyni miałem być
I tak mija siódmy rok mi tam gdzie chce, to już nie mieszkam
W głowie kipi złość - Unda Nowa Wersja
Chętnie wracam i se łażę po projektach
Wolę iść do lasu niż się gapić w ekran jednak
Niedaleko plaży miałem studio w piwni
Trzyma się mnie hajs, może jestem nienaiwny
Nadał mało czasu na łapanie chwili
Demony siedzą mi na karku, ciągle bije licznik
Pije pilsner, nie zaglądam w Tinder
Jedyny raper w kraju, który gada Pilchem
Pije Pilsner, gadam Pilchem
To jest Unda, kupuj płytę, kupuj bilet
Marcel daje bity, a ja robię to ze stylem
W osiedlowej gadce OLS native speaker
[Zwrotka 3: Pers]
Na-na-najpierw wybieramy brake, najlepszy jaki mam
Wpadłem tu z buta, stopy sam słyszysz, jak układam, jak się witam
Mówię: "siema ziom", rzadziej: "Hi"
To rzucony jest hat i zaczyna wszystko cykać, halo
Seba pociął materiał gramofonem
Aktualnie w kawalerce na remoncie z ojcem, ja
Kolejny dzień z Guaguą siedzę w lesie
Tęsknie za panną, bandą, ale robimy CD-ek, winyl
Chuj wie, co ma być, to będzie
Ja już to znam, daj cynę, jak doleci do Ciebie
Da Groovement zawsze pite ryje i spalone setki jointów
Da Groovement to przyjaźń, co ma w chuj matek i ojców
(Albatrosy to ludzie lasu, ludzie, kurwa, czilaxu
Ludzie piękni, ludzie jak brzozy)
[Zwrotka 4: Fifi]
Mamy U flavor, damy tego zasmakować
Gorzkie miny z rana, bo gorzka była woda
Nie jem dziś śniadania, a na pewno nie bez lola
Zimna cola nie ratuje nawet jak wzburzona cała głowa
Yo Karol za ten tape bierzmy w euro
Drina gonił drin, ale nadal jest bueno
Dzisiaj maksymalnie to wsiądę na "le vélo"
Wczoraj musiałem tłumaczyć że nie dmuchasz w chello, serio?
Było o melo, było o Mevo, było o wydmach
Teraz o miejskim portamento
Kiedy wyjdzie? Uno momento
Grubsze niż te dziwne Balenciagi, ale przecież to już wszyscy wiedzą
Unda wielorybem, który podniósł scenę (podniósł scenę)
Sączy się hip-hip, płyniemy po kolejne
Bandera bejów kręci lepiej niż beybladem
Z każdym kolejnym trackiem będzie kurwa "No nie wierzę"
[Refren: Fifi]
To jest U bejbo, nie back from the grave
Mamy U flavor, U mamy bass
Mamy wu, ciężko ale ogranięty face
To jest U wave, to jest U wave
To jest U bejbo, nie back from the grave
Mamy U flavor, U mamy bass
Mamy wu, ciężko ale ogranięty face
To jest U wave, to jest U wave
To jest U bejbo, nie back from the grave
Mamy U flavor, U mamy bass
Mamy wu, ciężko ale ogranięty face
To jest U wave, to jest U wave
[Break / Scratche: Odme]
Rap dał mi kumpli i ludzi w całej Polsce
Podziemna flava, w bebechach underground
My odklejeni albo tylko się wydaje
Równowaga, skręt mi w tym pomaga
Damy radę, bo nie damy się skłócić
To dla wszystkich naszych ludzi, którym ten rap się nie nudzi
Żyję naprawdę, a nie na niby
To jest to, co czuje, e-elo
[Outro]
– Nieistotne, wbijam tam do tych pielęgniarek, no i wyjebałem bania w jakąś tam podpórkę, na co po prostu pani krzyczy "Boże! A ile pan ma wzrostu?". No to ja mówię "No metr dziewięćdziesiąt prawie, siemanko", eee, na co ona "Irenka!...