Taco Hemingway
06
06 chciałem prędko cash
Chciałem robić rap
Zresztą wiesz, jebać, mieć co jeść
Chcę móc zdobyć świat

Szepczą, że dobrze wiem, co chcę –
Nie wiem, oby tak
Teraz chcę pogadać, więc, baby, call me back

Słaby smak mija szybciej niż huba buba
Nagle jest brzydszy niż godzina druga w klubach –
Lepi się wszystko i
Śmieszy cię przyszłość dziś
Lepiej już wyjdź stąd i
Do domu (?) z buta

Dzieciaki proszą: „Łapki w górę oraz kurwa suba”
A na koncertach łapki w górę – to już trudna próba
Wrzucają fotografię w chmurę – sprawa ultra długa
Jak posłuchają cię minutę – to jest cud nad cuda

Ale spokojnie, wiesz, sobie zaparzam kawę
Krzyczeć na młodzież? Nie, nie jestem Marshall Matters
The rap's bad, także po odsłuchu marsz na wagę
Ja chwilę w dresach, potem czas na Pradę
Podzieliłem naród tak jak Václav Havel
Wskakuję na ten instrumental tak jak Wars na Sawę
I jeszcze będziesz za mną tęsknić jak za jazdą Sabbem
Lecz póki co jeszcze nie znikam – jeśli masz obawę