Vito Bambino
L’amour
Upolowałem sobie najlepszą z nich
Dzików się nie boję
One podchodzą ja stoję

Nóż spakowałem
Niech twardnieje krew na nim
Za szybą i w ramce
Z czasów kiedy byłem samcem

Teraz zostało popatrzeć
Nowy wóz - żeby tym razem nie zatrzeć

Wiem! zrobię jej kolację
Wymyślę danie i je nazwę l'amour

Dojechali dalsi dojechali bliscy
Dojechali starsi dojechali
Pij z gwinta bo rodzinka jest PL

Na moim ślubie była Coco
Na moim ślubie była Mary Jane
Molly podnosiła kieckę wysoko
Ruda z wujem przetańczyła cały dzień