Kaczor BRS
Wilczy głód
[Intro: Kaczor BRS]
Wilczy głód, brrrrrra

[Zwrotka 1: Kaczor BRS]
Nie  znasz, nie widziałeś to nie dotykaj
Bo  cię życie sponiewiera, diabeł rzuci pod kopyta
Kto tu pyta ten nie błądzi, ulica osądzi
Trzymaj się z daleka od nich, psychotropy i list gończy
Paranoidalna  schiza, ryba w wodzie lubi pływać
Narkomani  lubią ćpanie, policja zamyka
Dziś na picie mam apetyt i w opinie wbijam chuj
Wjeżdżam  jak stary szaleniec by pogonić stado szuj
Brra, raz, o co zapierdala?
Miała być dziś przerwa, niech to zejdzie, jest gitara
Każdy lubi lot wysoki, Popalone Styki Armia
Rury  lubią sos przytulić, strzykawki narkomana
Smaki szajka ma na chama, złoto, auta
Kto dziś kogo wybebeszy, kogo strzeli chuj
Pod stopami kruszy lód, nadchodzi wilczy głód
Nie ma diengów, nie ma ćpania, jak się bawi złoty król
Serdecznie dziś cię witam, a pod kopułą sągi
Wyjebali na "Michały", trzy dychy i sztukę Polki
Od meliny niedaleko, od parteru lot wysoki
By to szybko poukładać nie wystarczą psychotropy
Dzieciak, dzieciak i upadłe plany
Zdrowia, kurwa, moi bracia a wokoło narkomani
Popalony styk na fali, na kurewstwo wilczy głód
[?] liczy diengi, będzie buch
Raz, dwa, trzeba się poskładać
Będzie znowu picie, cocolino i zabawa
Smaki szmula ma na chama, wjeżdża coco jej na baniak
Zawsze waliła mefedron, dlatego będzie zalana
Jadą wódeczki, jadą kurewki
Od małego patologia, wódka i wybite zęby
Pod nogami kruszy lód, dookoła same dzbany
Kto kogo dojedzie nożem w mieście i rąbane rany
O co chodzi mordo?
Mieli dzisiaj nie pić, wóda, mefedron i coco
Wilczy głód, nie ma gadki
Zima, mróz, pełne klatki
Dzielnicowy nie ogarnia, szyby lecą u sąsiadki
Wilczy głód nie nowina
Smaki koksik ma na typa
Podjechali czarnym autem, bokiem na szybę i kicha
Kto dziś sobie tu poradzi, smaki typek ma na koks
Chuj, że nie ma ani grosza, musi dziś wystarczyć wąs
Taki los narkomana, bo to tego nie ogarnia
Odwyk, kolo, jak Miami, pod stopami piasek, plaża
Elo, Popalone Styki, przerobiony każdy schemat
Weź się kolo nie odzywaj, wytrzyj mordę, do widzenia
Życie chlasta jak maczety, tu kobiety lubią brąz
Chyba, kurwa, z kakaowca, parę groszy, życia sztos
Wilczy głód kontra nos, ugotował sos
Grzybowy wywali łąki, Bieszczady, wyrywa włos
Lubią dziwki gruby melanż plus ziomale co na bramie
Kiedyś był wszystko cacy, dziś harunek i płakanie
Nie ma, nie ma tu że boli, ja popijam puszką Coli
Robię rapy co ruchają, wilczy głód, seria naboi
Ciebie boli, gdzie się prujesz i został ostatni buch
Kiedyś wielkie tulipany, dzisiaj osmolony kruk
Tu się wiedzie albo pada, dziś od ciebie to zależy
Wiem, że lubicie się ruchać, perspektywa życia, zeszyt
Kto ostatni się zaśmieje, kogo życie rucha w pysk
Kaczor BRS nawija a się śmiali, lubi pić
Nawet, kurwa, jak upadam to dwa razy zrobię więcej
Narkomani i odwyki, BRS, uliczna przestrzeń
Nie ogarniesz, sztuka w pysk, a na niebie widzisz błysk
To życie mocno bije i butem wybija tryb
Elo, Popalony Styk, elo ziomek, jeden z tych
Ziemia trzęsie pod nogami, a życie wybija tryb