[Zwrotka 1]
Która to była chwila? Trudno powiedzieć
I tak pewnie już nie pamiętam
Przedtem znałam tylko wahania
Wkładam zawleczkę z powrotem w granat

[Przedrefren]
I chroniłam cię na wszystkie sposoby
Chroniłam cię przed sobą samą

[Refren]
I och, kochanie, okłamałam cię
Choć nie było potrzeby
Och, kochanie, okłamałam cię
Lecz ty zawsze znałeś prawdę

[Zwrotka 2]
Stałam się zbyt dobra w walce z chemią
I w unikach przed strzałami, o które prosiłam
Brnęłam przez opary mgły, aż się rozpłynęła
Naga, gdy tu stoję

[Przedrefren]
I czemu (I czemu) miałabym (miałabym) negować to, co
Od razu było tak krystalicznie czyste?
[Refren]
I och, kochanie, okłamałam cię
Choć nie było potrzeby
Och, kochanie, okłamałam cię
Lecz ty zawsze znałeś prawdę

[Bridge]
Niełatwo jest przyznać się do miłości
Lecz nie wstydzę się jej
Miłość nie osłabia, gdy czujesz jеj przypływ
Nie wstydź się jej
Mm, niełatwo jеst przyznać się do miłości
Lecz nie wstydzę się jej
Mm, miłość nie osłabia, gdy czujesz jej przypływ
Nie wstydź się jej

[Refren]
I och, kochanie, okłamałam cię
Choć nie było potrzeby
Och, kochanie, okłamałam cię
Lecz ty zawsze znałeś prawdę
I och, kochanie, okłamałam cię
Choć nie było potrzeby
Och, kochanie, okłamałam cię
Lecz ty zawsze znałeś prawdę