[Zwrotka 1]
Rozcinają ją na stole operacyjnym, ale to nie wystarczyło
Strony recepcji, to wołanie na wieki
Nie mogli jej uratować, nie mogli jej uratować
Chirurg powiedział „Miała dziurę w sercu
Ale to nie była jej wina, ona tam była od początku”
Próbuję kochać cię przez otwartą ranę
Bo wszystko co w nią wkładam przechodzi na wylot
I trzymam te części razem z pomocą nacisku i kleju
A ty biegniesz w zwolnionym tempie do szpitalnej sali
Gdybyś tylko wiedział
Jak bardzo mnie to zabolało

[Refren]
Więc teraz możesz wziąć pieniądze, możesz polecieć samolotem
Na piękna wyspę, zbudować dom w moim imieniu
Możesz przekazać wszystkie pieniądzе komuś kto cierpi
I możesz spać spokojnie i niе czuć żadnego wstydu
Nigdy cię nie kochałam
Nigdy cię nie kochałam
Nigdy cię nie kochałam na próżno

[Zwrotka 2]
Zszywają mnie
Otwierają drzwi i zdejmują rękawiczki
Idą długim korytarzem
Nie mogli jej uratować, nie mogli jej uratować
Powiedziałeś pielęgniarkom że dużo się kłóciliśmy
I paplasz o naszej ostatniej kłótni
Odjechałeś krzycząc tej nocy której zostałeś przyłapany
Zostawiłeś mnie stojącą na parkingu
Pobiegłam za tobą Drogą 22
Bo ty nigdy nie słuchasz i ja też jestem okropna
Wciąż uciekałeś od problemu
Gdybyś się zatrzymał, pocałowałabym cię
[Refren]
Więc teraz możesz wziąć pieniądze, możesz polecieć samolotem
Na piękna wyspę, zbudować dom w moim imieniu
Możesz przekazać wszystkie pieniądze komuś kto cierpi
I możesz spać spokojnie i nie czuć żadnego wstydu
Nigdy cię nie kochałam
Nigdy cię nie kochałam
Nigdy cię nie kochałam na próżno

[Bridge]
Błysk światła, żar ognia
Głowa na betonie i pisk opon
Dźwięk syren, nagły ból
Prawie pomyślałam że słyszę jak wypowiadasz moje imię

[Refren]
Więc teraz możesz wziąć pieniądze, możesz polecieć samolotem
Na piękna wyspę, zbudować dom w moim imieniu
Możesz przekazać wszystkie pieniądze komuś kto cierpi
I możesz spać spokojnie i nie czuć żadnego wstydu
Nigdy cię nie kochałam
Nigdy cię nie kochałam
Nigdy cię nie kochałam na próżno