[Wstęp: DEATH PLUS]
Tak, tak

[Zwrotka 1: DEATH PLUS]
Chilluję z poltergeistem, on nosi zamrożone ciuchy
Szaleję w trumnie, aż umrę, te suki to wiedzą
To miasto duchów, samobójstwo
Wiatr nie wieje, liście nie opadają
Drzewa nie rosną, rzeki nie płyną
Krew przepełnia, wiem, że to wiesz
Sączę eliksir, jestem jak ślimak
Znajdź mnie w ziemi, jesteś z karaluchami
Znajdź mnie rapującego i hustlującego, sprzedającego purp
Jestem w to wkręcony, chcesz tego?
Mam to gówno, co sprawia, że boli cię klatka
Jeśli tego chcesz, jestem kryminalnym alfonsikiem
The Infinite zostaje z dziwakami
Z chłopakami w chacie, są w ogrodzie
Te laski są najtwardsze, ci raperzy są upośledzeni
Ale jestem chory
Depresja przychodzi, wkrada się i zaskakuje
Jednego dnia żyjesz, a następnego dnia umierasz

[Refren: DEATH PLUS]
Chilluję sam, nikogo nie potrzebuję
Znajdziesz mnie w pokoju, tylko kolejne cholerne ciało
Zobaczysz mnie w wiadomościach, ale nic o mnie nie wiesz
Żyjemy w społeczeństwie pełnym cholernej kopii
(A to jest najtrudniejsza część)
[Przerywnik]
Przyłóż to do głowy i pociągnij za spust

[Zwrotka 2: Lil Peep]
Zabijam tych skurwysynów, czekam cierpliwie na flow
Jakbym miał jakieś nadprzyrodzone moce, jestem wybrańcem
Te suki chcą mnie martwego, oddaję strzały
Mam złotą broń w swojej cholernej dłoni
Wybieram hejtera, robię mu dziurę w głowie
Pracuję, ona kręci się na moim cholernej
Kutasie, idealna, ale nigdy nie dostała komplementu
Jestem zbyt zajęty układaniem dwudziestek, bo kasa się kończy
Wyrzucili mnie z chaty, nie mogłem zapłacić czynszu
Młoda cipa, stara cipa, przychodzi i odchodzi
Nic nie pozostaje takie samo z tymi cholerą dziwkami
Są fałszywe, jakby: "Czemu nie segregujesz śmieci?"
Zamknij mordę, rozbiję butelkę prosto na podłodze
Pale jointa, dostaję loda
Ten beat jest falujący, jestem łódką
Mam nadzieję, że nigdy się nie dowiesz, co robię, gdy jestem sam
Piekło to mój dom, nie odbieram telefonu
Wynoś się z mojej strefy i uważaj na swój cholerny ton, suka

[Refren: Lil Peep]
Chilluję sam, nikogo nie potrzebuję
Znajdziesz mnie w pokoju, tylko kolejne cholerne ciało
Narkotyk na łyżce, wyglądam jak zombie
Nie chcę się ruszać, nie zobaczysz mnie na imprezie