Polskie tłumaczenia Genius
Taylor Swift - Superman (Taylor’s Version) (polskie tłumaczenie)
[Zwrotka 1]
Wysoki, ciemny i superman
Wkłada papiery do swojej teczki i odjeżdża
By ratować świat albo iść do pracy
Dla mnie to to samo
Ma oczy swojej matki, ambicję swojego ojca
Zastanawiam się, czy wie, jak bardzo za nim tęsknię
Zawieszam się na każdym słowie, które mówisz
A ty uśmiechasz się i pytasz: "Jak się masz?"
A ja odpowiem: "W porządku"
Zawsze zapominam powiedzieć ci: "Kocham cię"
Kocham cię na zawsze

[Refren]
Patrzę, jak Superman odlatuje
Masz dzisiaj zajęty dzień
Idź, ratuj świat, ja będę tutaj
I patrzę, jak Superman odlatuje
Wróć, kiedyś będę z tobą
Będę tu, na ziemi
Kiedy wrócisz na dół

[Zwrotka 2]
Wysoki, ciemny i piękny
Jest skomplikowany, irracjonalny
Ale mam nadzieję, że pewnego dnia zabierzesz mnie ze sobą i uratujesz dzień, tak
Coś w jego głębokich brązowych oczach sprawia, że mówię
Niе jest taki zły, jak go opisują
I nie słucham ani jednеgo słowa, które oni mówią
I odejdziesz, masz miejsca, do których musisz dotrzeć, a ja będę w porządku
Zawsze zapominam powiedzieć ci: "Kocham cię"
Kochałam cię od pierwszego dnia
[Refren]
Patrzę, jak Superman odlatuje
Masz dzisiaj zajęty dzień
Idź, ratuj świat, ja będę tutaj
I patrzę, jak Superman odlatuje
Wróć, kiedyś będę z tobą
Będę tu, na ziemi
Kiedy wrócisz na dół

[Bridge]
I patrzę, jak latasz dookoła świata
I mam nadzieję, że nie uratujesz innej dziewczyny
Nie zapomnij, nie zapomnij o mnie
Jestem daleko, ale nigdy cię nie puszczę
Jestem zakochana i patrzę przez okno
Nie zapomnij, nie zapomnij, gdzie będę

[Breakdown]
Tutaj, życząc sobie, żeby te kwiaty były od ciebie
Życząc sobie, żeby ta kartka była od ciebie
Życząc sobie, żeby ten telefon był od ciebie
Bo kochałam cię od pierwszego dnia

[Refren]
Patrzę, jak Superman odlatuje
Masz dzisiaj zajęty dzień
Idź, ratuj świat, ja będę tutaj
Na zawsze i na wieczność
I patrzę, jak Superman odlatuje
Przysięgam, kiedyś będę z tobą
Będę tu, na ziemi
Kiedy wrócisz na dół
[Outro]
La, la, la, la, la, la
La, la, la, la, la, la
Kiedy wrócisz na dół