[Zwrotka 1]
Chciałbym być twardzielem
Tym, którzy nie myśli o przyszłości
Robotem, sumoistą
Handlarzem, uciekającym przed wilkiem
Na dworcu w Bolonii
Kurą znoszącą złote jajka
Ale jestem nikim
Nie urodziłem się z twarzą twardziela
Boję się nawet ciemności
Jeśli się biję, dostaję w twarz
Więc malują mi oczy na czarno
Ale nigdy nie marnowałem czasu na próżno
To on zostawił mnie za sobą

[Refren]
"Życie to prosta sprawa"
Mówiła mi mama, a ja spadałem z drzew
Jak trudny jest świat dla normalnych
Dla tych, którym brakuje miłości wokół lub jest za dużo słońca w okularach

[Zwrotka 2]
Chciałbym być twardzielem
Tym, którzy nie myśli o przyszłości, nie
Robotem, złotym medalistą w pluciu
Rabusiem, który czai się na ciebie w ciemności
Królem Portu Portese
Sroką, która kradnie twój piеrścionek
[Refren]
"Życie to prosta sprawa"
Mówiła mi mama, a ja spadałem z drzеw
Jak trudny jest świat dla normalnych
Dla tych, którym brakuje miłości wokół lub jest za dużo słońca w okularach
Chciałbym być twardzielem
Ale jestem nikim
Biały pas w judo
Nie gwiazda, a smardz

[Przejście]
Słoneczniki w okularach przeciwsłonecznych mówiły mi: "Strzeż się światła"
I że księżyc bez dołów to oszustwo
Bo w końcu uciekanie przed swoimi lękami jest bezsensowne

[Refren]
Życie to prosta sprawa
Ja, ja chciałem być twardzielem
Ale jestem nikim

[Outro]
Nie jestem nikim innym, jak Lucio
Nie jestem nikim innym, jak Lucio