Latami pracuje ciężko
Tnąc gałąź, na której ciągle siedzi sam
Dni co raz szybciej biegną
Lecz jeszcze dzisiaj nie sięgnie dna
Jesteś dla niego przestrzenią
Popisów polem i miejscem ważnych spraw
Gdy spadnie będzie pewien
Nie byłaś polem a celem
Jak mam obronić Ziemię i jak walczyć nie wiem
I wszystko robię byle jak
Byle jak, byle jak, byle jak
Byle jak, byle jak, byle jak
Byle jak, byle jak, byle jak
Myślał, że zna Cię na wylot
Że da się zmierzyć Cię według jego praw
Zważyć i wycenić wszystko
Co znajdzie spośród słońc i traw
Samego siebie wyprzedza
Myślał, że idzie po Tobie by znaleźć dom
Nigdy tego nie pojął
Nie szedł po Tobie lecz z Tobą
Jak mam obronić Ziemię, kiedy mam wrażenie
Że bronić będę całkiem sam
Całkiem sam, całkiem sam, całkiem sam
Całkiem sam, całkiem sam, całkiem sam
Całkiem sam, całkiem sam, całkiem sam
Całkiem sam, całkiem sam, całkiem sam
Jak mam bronić Ciebie, gdy jak walczyć nie wiem?
Jak mam bronić Ciebie?
Jak mam bronić Ciebie, gdy jak walczyć nie wiem?
Jak mam bronić Ciebie?
Jak mam bronić Ciebie?
Jak mam bronić Ciebie?
Jak mam bronić Ciebie, gdy jak walczyć nie wiem?
Jak mam bronić Ciebie?
Jak mam bronić Ciebie?
Jak mam bronić Ciebie?
Byle jak
Całkiem sam
Byle jak
Całkiem sam
Byle jak
Byle jak
Byle jak
Całkiem sam
Całkiem sam
Całkiem sam
Byle jak
Byle jak
Byle jak
Całkiem sam
Całkiem sam
Całkiem sam