Macias
BEZAPELACYJNIE

[Refren]
Bezapelacyjnie jestem (lepszy) od konkurencji
Patrzą na mnie jakbym kładł linie bez błędów
Z każdego tygodnia grania słyszę szczególny dźwięk
Z każdego gadania słyszę jedynie mętlik
Jak odróżnić ich, czy za pieniądze czy wdzięki?
Na kobiecie mam lęki, bo słabo składam te literki
Od małego mówiłem, że będę wielki
Koniecznie bez usterki
Chcę marzenia jak Kenshin

[Zwrotka 1]
Ile mam się zatrzymywać za tym o co proszą
Miałem sen pojebany, że biegałem z kosą cały dzień
Jestem trochę narwany, nie potrafi się mniе trzymać cash
Tego mam całe worki, chcesz?
Mniе przytula mnie, a ciebie nie
I chuj z [?] tą suką, pod maską siedzi 500KM
Nie ma takie melodie
Przestań suko, znaczy ja będę
Ta lala znaczy nowa bj
Ta kurwa i ja w kabinie
Ze mną nie ma na bani nie
Podłoga się nie wali na łeb
Po tabletce nie wali mnie
Nie chcesz, tylko złe
W jeden dzień robię parę zer
Nie liczę ile spaliłem
Platyny mam na ścianie
Nie będę leczył [?] nie
Jak leże mam siano
Za często je wydaje
Jestem łasy na drogie panie
Mojego honoru więcej nie stanie
Więcej niż masz na sobie - płace za drugie danie
Świecę tym światłem w reflektorach
Złoto znów wpada w moje ramiona
Popijam go, one zostawiają znamiona
Będzie trzymać się mnie melodia choćbym nie skonał
[Refren]
Bezapelacyjnie jestem (lepszy) od konkurencji
Patrzą na mnie jakbym kładł linie bez błędów
Z każdego tygodnia grania słyszę szczególny dźwięk
Z każdego gadania słyszę jedynie mętlik
Jak odróżnić ich, czy za pieniądze czy wdzięki?
Na kobiecie mam lęki, bo słabo składam te literki
Od małego mówiłem, że będę wielki
Koniecznie bez usterki
Chce marzenia jak Kenshin

[Outro]
Bezapelacyjnie, bezapelacyjnie, bezapelacyjnie - ty kładź moje imię
Bezkonkurencyjnie, bez paragonu, bez reszty - więcej pieniędzy
Chcę swoją boginie i [?] , ale żadnej nowej kwestii, bezapelacyjnie
Ile można dać, idealny świat
Ginę wśród swoich gwiazd
Bezapelacyjnie, niech niesie się ten rap