Krzysztof Zalewski
Złota kula
[Intro]
Was I born to be a slave?
To a situation, that i'll never meed
Could it be, exercise?
He's expecting a little too much in me
Hey, lo!
Ooola a a
Hey ya
[Zwrotka 1: Grubson]
Do czego tu doszło, że w naszych czasach, jesteśmy niewolnikami własnego świata. Życie daje ci możliwość wyboru
Sam decyduj o swym losie, nie pytaj na forum
Internet opanował świat, sam z niego korzystam
I czasami czuję się jak turysta
Niby dla każdego, a moim zdaniem dzieci
Łatwo z głowy mogą zrobić sobie śmietnik
Bo coraz więcej śmieci, niż wartościowych treści
A system z nami się nie pieści
W głowie się nie mieści, ile jest dróg
Pewnie wybrałbym najlepszą, gdybym tylko mógł
Coś ci powiem, możesz, to zależy od ciebie, więc ruszaj
Podstawa to wiara w siebie i w to, że się uda
Nie bądź maruda, trening czyni mistrza
By wzniecić pożar wystarczy iskra
Marzenia spełniają się, coś o tym wiem
Ale nie gdy siedzisz i nic nie robisz cały dzień, hej!
[Refren: Krzysztof Zalewski]
Złotą kulę... Mam przy nodze złotą kulę...
Fortunę... Na niej zarobie fortunę...
O ile dam radę ją unieść!
[Zwrotka 2: Grubson]
Zwalamy winę na rodzinę i na geny
Jak sami decydujemy jacy jesteśmy, będziemy
Obwiniamy wszystko wszystkich, tylko nie siebie
Coś jest nie tak z naszym życia systemem
(Znajdź przyczynę, rozwiąż problem)
Bo inaczej za daleko nie pojedziesz tym pociągiem
Sam sobie zamykasz drogę wyjścia
Czekając na odpowiedź którą ma niby dać tobie telewizja
A potem narzekanie na politykę, system, rząd
A nawet nie dołożyłeś cegiełki po to by dawno zmienić go!
Postrzeganie steruje zachowaniem, więc pora na działanie
A nie ustalenie muzyki na czekanie
Jesteś wolny, nie rób z siebie niewolnika
Warto być świadomym swojej istoty bycia
Jeżeli twierdzisz, że to kit, twoja brocha
Ja mam klapki na nogach, ty masz klapki na oczach
[Refren x2: Krzysztof Zalewski]
Kulę... Mam przy nodze złotą kulę...
Fortunę... Na niej zarobie fortunę...
O ile dam rade ją unieść!
[Outro: Krzysztof Zalewski]
Wygodnie jest żyć na smyczy
(Mów) o nic nie trzeba się bić
(Mów) otwierać oczu i drzwi
(Mów) w zasadzie nie trzeba być
(Mów) nie trzeba mieć zdania o niczym
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]