Opał
BRAK CIEBIE
[Intro: Opał]
Najpierw ustal, czym jest dla ciebie brak?
Chyba znalazłem yin, dalej szukam yang
Gdy zawieszony jak dym, nad sufitem w snach
Pierwszy raz poczułem - nic nie poruszy nas i wtedy
(W jeden rok zabrał rak, jeszcze raz stary, dobra?)

[Zwrotka 1: Opał]
W jeden rok zabrał rak mamę i strach wiarę
A bezdech, oddech, wypisałem cały atrament
Ale obiecałem ci się po tym podnieść
Przeszedłem już drogi szmat, ale pierwszy raz staję, gdzieś na bezpowrotnej, podpisałem umowę na banię
Potem na mieszkanie i to nie istotne
Przesiеdziałem całe lato w stanie, zamrożonе myśli, noce chłodne
Przesiedziałem całe lato w stanie - muszę dać parę zwrotek do połączeń
Zostawiłem z tyłu Warszawę, bo to miasto dla mnie nie jest pół środkiem
Nie słuchałem twoich rad, ale dziś namalowałem z nich autoportret
Ponoć rany goją czas, albo jakoś tak, uczucie jak w snach
W pętli bezruch, zatrzymajmy wiatr, jakby wieczność nam
Mogła jeszcze dać kilka sekund
Załącz pogłos na nostalgię w trybie slow-mo
Żeby chwilę dłużej poczuć nieistotną wolność

[Refren: Gibbs]
Znów sam, ubieram własny cosplay, przypominam siebie
Kiedy słyszałem twój oddech, dzieliło nas wiele
Dzisiaj chciałbym dzielić problem, cokolwiek
Co sprawi że się z tobą dziś połączę
Znów sam, ubieram własny cosplay, przypominam siebie
Kiedy słyszałem twój oddech, dzieliło nas wiele
Dzisiaj chciałbym dzielić problem, cokolwiek
Co sprawi że się z tobą dziś połączę
[Zwrotka 2: Gibbs]
Jak zatrzymać to co najcenniejsze?
Wszystko co umiera na mych oczach
Żyję co dzień, w urojonym tempie, nawet nie zobaczę
Kiedy zacznę konać, dziadek który woził mnie na lekcje
Żebym muzą kiedyś świat zwojował, dziś nie widzi jaką furą jeżdżę
Maca mnie po brodzie, żeby twarz mą poznać
Po co mi te całe siano? Weź je
Chciałem za to kupić trochę zdrowia
Moim bliskim, zanim stąd odejdę
I ktoś w małej ciszy powie - Wielka szkoda
Zmarnowałem tyle czasu wcześniej, takie miałem ważne cele, zobacz
Nic nie zwróci mi już sekund więcej, a w każdej sekundzie
Ktoś mnie może kochać

[Refren: Gibbs]
Znów sam, ubieram własny cosplay, przypominam siebie
Kiedy słyszałem twój oddech, dzieliło nas wiele
Dzisiaj chciałbym dzielić problem, cokolwiek
Co sprawi że się z tobą dziś połączę
Znów sam, ubieram własny cosplay, przypominam siebie
Kiedy słyszałem twój oddech, dzieliło nas wiele
Dzisiaj chciałbym dzielić problem, cokolwiek
Co sprawi że się z tobą dziś połączę