[Refren: Opał]
Bierzemy nogi za pas, jak z miejsca zbrodni
Schodami na sam dach metropolii
Wrzuciłem nam hajs i farby w torby
Wrzucimy tam graf, że świat jest wolny
Bierzemy nogi za pas, jak z miejsca zbrodni
Schodami na sam dach metropolii
Wrzuciłem nam hajs i farby w torby
Wrzucimy tam graf, że świat jest wolny
[Zwrotka 1: Opał]
Nie wziąłem nawet kluczyków, znów mam nocne jazdy
Centymetry nad chodnikiem, krople stoją w akcji
Jakby nie były podatne nawet siłom grawitacji
Jeżdżę parę dni zatrzymam się w tym porywie nostalgii
Do czasu, aż nie pomieszczę więcej, przepełnię bagażnik
I niech nie prowadzi mapa nas, jak gwiazdy w konstelacji
Do miejsca, w którym spokojnie możesz wyszeptać mi „Zaśnij”
Jeszcze zanim dojedziеmy do tej ostatniej instacji
Przeciеż wiesz, że wcześniej najwięcej nauczyły porażki
Bierzmy od życia garściami, jakby nie podano dawki
Przecież wiesz, że lubię patrzeć, kiedy tak się na mnie patrzysz
Tylko wtedy świat nie ma znaczenia, jakby stał się martwy
Już kilka ostatnich nocy, dla mnie ciągnie się przez wieki
Jakby księżyc tylko dla nas wyszedł i nie przestał świecić
Polubiłem trochę lekkie życie i ciężkie powieki
Spakowałem wszystko, jeszcze tylko długopis i zeszyt
[Refren: Opał]
Bierzemy nogi za pas, jak z miejsca zbrodni
Schodami na sam dach metropolii
Wrzuciłem nam hajs i farby w torby
Wrzucimy tam graf, że świat jest wolny
Bierzemy nogi za pas, jak z miejsca zbrodni
Schodami na sam dach metropolii
Wrzuciłem nam hajs i farby w torby
Wrzucimy tam graf, że świat jest wolny
[Zwrotka 2: Pezet]
Ucieknijmy stąd nagle jakbym zatrzeć chciał ślady
Jakbym wczoraj z MK22 na zlecenie kogoś zabił
Ty wiesz jaka jest prawda, przy Tobie jestem nagi
Ta gwiazda co spadła niech nam życzy odwagi
Nocą gdy wychodzą po coś potwory
Budzą moje tiki, łamią wszystkie moje opory
A ten wiraż jest śliski, asfalt gubi opony
Pomóż zebrać mi myśli, jestem troszkę zmęczony
Fura nowa, ciężka noga wciska gaz, wiesz?
Nie chce nad tym już panować co mi dać chcesz
Zawsze we mnie był mrok, naprzemiennie z nim zło
Pójdziesz ze mną dziś w noc, zanim zaśniesz
Upiory i demony idą ze mną krok w krok
Jestem zbyt rozpędzony, chce by wcisnął ktoś "Stop"
Jestem wykolejony - znowu wytracam moc
Trochę freaky, trochę creepy jakby grał mnie Tim Roth
Upiory i demony idą ze mną krok w krok
Jestem zbyt rozpędzony, chce by wcisnął ktoś "Stop"
Jestem wykolejony - znowu wytracam moc
Trochę freaky, trochę creepy jakby grał mnie Tim Roth
[Refren: Opał]
Bierzemy nogi za pas, jak z miejsca zbrodni
Schodami na sam dach metropolii
Wrzuciłem nam hajs i farby w torby
Wrzucimy tam graf, że świat jest wolny
Bierzemy nogi za pas, jak z miejsca zbrodni
Schodami na sam dach metropolii
Wrzuciłem nam hajs i farby w torby
Wrzucimy tam graf, że świat jest wolny