ReTo
Czarna sukienka
[Intro]
Oho, ej

[Zwrotka 1]
Siódma rano, trzecie piętro, ja przy oknie
Ciut za nisko, żebym mógł rozwiązać problem
Palę szybko, bo dłoń jak to miasto moknie
Albo jak Twoje oczy, kiedy pomyślałaś o mnie
Mam garnitur, choć nie noszę, wisi w szafie
Założyłem go dwa razy — na pogrzeb i na rozprawę (Oho)
Nie mam czasu, by go stracić, rozjebałem go na balet
I na laski, którym trzeba płacić, by tańczyły dalej (Dalej)
Zapłaciłem zdrowiem więcej niż pieniędzmi
Boli co ma boleć, nie na wszystko mam tabletki
Pełno w baku napęd na tył, wiem po znaku, że za szybko
Chłodzę napój by się napić, tak do smaku, bo gdzieś zniknę

[Refren]
Miałaś czarną suknię, a ja miałem czarny dres
Miałaś lekki uśmiech, na twarzy bladej jak śnieg
Miałem czarne auto, którym zaliczyłem w dzwon
Teraz wiem, czy warto, a czym nie pobrudzić rąk

[Zwrotka 2]
Nic nie pachnie jak jej skóra albo włosy (Ej)
Robię sam czek, potem gram i wracam w nocy
Nic na zawsze, biorę mach i myślę o tym
Znów czekam, aż się zamkniesz, żebym ja mógł się otworzyć
Życie mi szkodzi, ale więcej chcę jak szczęścia w proszku
Pewnie zaskoczy mnie kolejny dzień jak nerw na łokciu
Przepalam stres, bo męczy, w oczach brak łez i chęci
Nawet nie śniłem o tym, nie da się śnić, jeśli nie śpisz
Samotność to straszna trwoga
Ogarnia mnie i mnie przenika (Oho)
Tak bardzo nie chcę wierzyć w Boga (Oh)
Bo martwię się, że mnie usłyszy
[Refren]
Miałaś czarną suknię, a ja miałem czarny dres
Miałaś lekki uśmiech, na twarzy bladej jak śnieg
Miałem czarne auto, którym zaliczyłem w dzwon
Teraz wiem, czy warto, a czym nie pobrudzić rąk

[Zwrotka 3]
Trzecia po południu parter ja przy grillu
Jacuzzi w ogródku — tam ją pragnę wziąć od tyłu
Palę blanta, lecz powoli, moją twarz ogrzewa słońce
A Ty mała się nie boisz, ani o nas, ani o mnie (O mnie)
W chuju mam czy imponuję Twoim kumplom
Bo ich komentarz to nie wyrok (Wyrok)
Wiem, że, kurwa, nie muszę się bać o jutro
Bo sam zadbałem by tak było