[Intro]
Pezet jak...
Hah...
Pezet jak... Pezet jak...
Pezet jak... Pezet jak...
Pezet jak-jak... Pezet jak-jak...
Pezet jak... Pezet jak...
[Zwrotka 1]
Gdy pojawiam się w pobliżu, wszystko płonie żywym ogniem
Rap sto procent, patrz, Pezet tańczy na twoim grobie
(Pezet jak...) Doktor Jekyll i Mister Hyde
Ale teraz jestem tym, który da ci dziś ten vibe
Włącz sound system, graj, nie bądź frajerem
Cel, pal, wciśnij play, daj sobie ten high z raperem
Wpuszczam rymy w bit jak trucizny w atmosferę
I to ci daje żyć lub rujnuje ci karierę
Mam tą charyzmę, która każe mi być liderem
I zostawi ci w psychice bliznę, jakbym ciął skalpelem
Mam tak szalony flow, że myślę, że jestem chory
Mam to coś, co omamia twoje receptory
Nie jesteś przytomny i przyda się defibrylator
Mam numer do twojej dupy i zrobię to z jej matką
Czysty hardcore, robię zamach na rozgłośnię
Kiedy puszczam mój rap, to pani redaktor czuje, że zaraz dojdzie
Trzymam mic'a, nie pytaj co się stało z nim
Z resztą kto ci pozwolił wyjść z domu przed Halloween?
Wack MCs jak ty przy tym mówią "Stanął mi"
Moje wersy spalą ich
[Refren]
Jeśli chodzi o rap – zostawiam za sobą trupy
Jeśli chodzi o rap, to mój jest spoks a twój do dupy
Mam mordercze punche jak kula w łeb
I rozpierdalam cię na starcie, więc kurwa bujaj się
Jeśli chodzi o rap – zostawiam za sobą trupy
Jeśli chodzi o rap, to mój jest spoks a twój do dupy
Mam mordercze punche jak kula w łeb
I rozpierdalam cię na starcie, więc kurwa bujaj się
[Zwrotka 2]
Gdy przejmuję mic'a czujesz, że jadę ostro
Tak, że gdybyś nie był jedynakiem, przespałbyś się z siostrą
Mój rap smakuje bosko dla całej Polski
To ja hipnotyzuję ludzi jak Kaszpirowski
Węszące psy szykują pościg
Bo ich dzieci piją przy tym wódkę i palą jointy
Ich córki mają orgazm, gdy to napierdala w głośnik
A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej
Całe miasto płonie, jakbym zrzucił napalm
Lecę na pełnej kurwie jak Boeingi nad Manhattan
Gdy wychodzę z klubu to, bo zabrakło wódki w barach
I nie wiem, czy ja to ja i nie wiem, czyja to chata
Gdy jestem w pobliżu, swoją przyszłość widzisz czarną
Tak, że w duszy po cichu modlisz się o noc polarną
Ten rap jest jak numer z twoja panną
Hardcorowy i brudny, tylko że numer był za darmo
Za ten rap kradnę hajs z twojego konta
Kiedy kończę, twoja matka krzyczy: "Kto to posprząta?!"
Jak masz mój kompakt, to akcja jest poważna
Rap z Ursynowa absolutny mistrz jak FC Barca
[Refren]
Jeśli chodzi o rap – zostawiam za sobą trupy
Jeśli chodzi o rap, to mój jest spoks a twój do dupy
Mam mordercze punche jak kula w łeb
I rozpierdalam cię na starcie, więc kurwa bujaj się
Jeśli chodzi o rap – zostawiam za sobą trupy
Jeśli chodzi o rap, to mój jest spoks a twój do dupy
Mam mordercze punche jak kula w łeb
I rozpierdalam cię na starcie, więc kurwa bujaj się