O.S.T.R.
Podróże z Marią
[Zwrotka 1: Entero]
Kocham jarać, jaram jak wariat, najgrubsze jointy
Przypomina mi się Anglia i powody do jiggi z Polski
Ale koks i długi poszły już w zapomnienie
Ten, kto nie jara, ten musi mieć rozwolnienie
Grube podziemie mnie nie jara, kopci okrutnie
Jak wybuch lirycznego wulkanu na Kubie
Ludzie na całym świecie uwielbiają jarać te grube blanty 2
Jointy z NTK

[Zwrotka 2: Teku]
Pakuję plecak, gdziekolwiek bym nie leciał
Zajmuję moje myśli pewna elektryzująca kwestia
Jak schować przekaz, żeby nie wyczuła go ta bestia
Która na lotniskach w marihuanistach budzi przestrach
Żebym smacznie lot przespał i nie musiał się besztać
Myślami o tym, jak służba graniczna jest skuteczna
Zatem podopieczna ląduje w głębokich zakamarach
Przez pół świata ją przetargam i dobrze ukryć się ją staram

[Zwrotka 3: Zorak]
W Amsterdam, zabieram Amsterdam
W zamian dogadamy się też coś dam, zasad nie spławiam
Przy podkładach, podkładam rap po kanałach
Ookonała cię prawda, pokonała cię jak na kanarach
Nara, zjeżdżam Amsterdam pozwiedzać
Odwiedzać nagrywać poszerzać poskręcać
Kocham te miejsca, ten klimat styl życia
Kiedyś tam zamieszkam dla mnie to świata stolica
[Zwrotka 4: Mapet]
Jest wiele miejsc, koncert, próba, ławka w parku
To dzieję się w klubach w trasie i na przystanku
Na domówce na poddaszu w Berlinie
Jarany stuff kupowany hasz na wyspie Kanaryjskiej
Miejsca mi te bliskie jak Belgisjkie wybrzeże
Palone baty nasi to na polu Wenszede
Na hip-Hop Kempie jak co roku w Hradec Kralove
Wyjarane będzie wszystko co mamy przy sobie

[Zwrotka 5: Kliford]
Nocą z mocą corridy wyprawa na Karaiby
Jamajskie rytmy tak naprawdę, nie na niby
Idylla trwa w nocy i za dnia do późna
A kiedy kładę się z nią spać oceanu stóp mam
A moja niunia daję miłość jak Kingston
I mam jej cale kilo jak by zabrakło jak by nie było
Się miło zrobiło na info, że ten gruby gibon
Dał mi tutaj na ziemi, trwaj wiecznie chwilo

[Zwrotka 6: Kładimotor]
Myślisz, że tego nie mam, w ganji ocean
Dlatego blunty jaram oddycham nie umieram, Belgia, Bruksela
Zamienia seda w bruno, kurwa nie strzelaj
Zjaramy lolka i oddajmy się halufom
Z jointami grubo to pełna kieszeń nasion
W ręku sekator sędziwy kwiatów degustator
Amator haze'ów stress ziom odłóż na potem
Rośliny kwitną od podłogi po łokcie
Ziom jadę jak Boston z silnikiem od posto
Zielenią mi Polskę jak stąd bo gapostro
Po nałóg po fosfor, fosforyzuje zieleń
Za tara za pokój z pokojówka dla siebie
[Refren: Lilu]
Mam w głowie sporo wspomnień, mam w sercu cały świat
Ale nie liczy się gdzie, tylko z kim, więc ze wszystkich miejsc w których byłam, wspominać będę tylko was
Mam w głowie sporo wspomnień a w sercu cały świat
Nie liczy się, co i gdzie, pamiętam tylko was

[Zwrotka 7: Tek]
A zatem ruszam na Lublinek, żeby z Bronkiem wsiąść w machinę
Aby jednym skokiem i odlotem znaleźć się w Londynie
Na przesiadce mieć rozkminę czy zdążymy puścić z dymem
To com przygotował na tą chwilę i następną godzinę
Ale gdzie tam nie ma wała szybko trzeba zapierdalać
Na odprawę do Porto, gdzie straszna kolejka stała
Na całe szczęście zadziałała nad nami opieka anioła
I tak worek Polskiej Ganji do Portugalii zawędrował

[Zwrotka 8: Bronek]
Już po przybyciu tutaj, mija już parę lat
Jak mieszkam w Portugalii i gdy ona mieszka w moich snach, sztach
I przypomina mi się hasz z Maroka
Bach, kasza i zapach zmienia trajektorię oczach
Płynie wszystko w dobrym towarzystwie na końcu świata
Kia boda rocka, kręcone na skałach
Porto, Lizbona najpiękniejsze miasta
W których jarałem jointy w życiu na Holenderskich ścianach
[Zwrotka 9: Zorak]
Nareszcie to jest Holandia, wjazd i już czujesz ten chill, luz
Mój mózg mógł odetchnąć tylko tu mnie przyniósł
To plus, a nie minus, w tym przypadku jest nastrój
Bez wahania stwierdzam nie ma zamachów jak z Belfastu
Ilu nas tu czuję się jak w domu
Bo zmuszacie nas do łamania prawa jaraniem gibonów
Wciąż wmawiacie głupie regułki nie kumatych
Ciągniemy do Holandii, bo nie chcę siedzieć za baty

[Zwrotka 10: Kliford]
Mówię wam, że za dnia, od dnia w którym pierwszy promień
Nie dał nam spać a wstać, nie pomogłem sobie
Ten pierwszy wdech i mach, wzmocnił mój krwiobieg
Nieważne gdzie i jak, jak mam stół i sofę
Odwiedzę sobie kraj, w którym ona jest Bogiem
Gdy życie biegnie jak błogostan, pobłogosławione
Od kiedy jestem tam odnalazłem swoją drogę
Grube Jointy 2 tam gdzie ja rozpalone

[Zwrotka 11: Entero]
Centrum Polska, jaranie, hodowane nielegalnie
Przemycane, witaj na przecięciu szlaków Bałkańskiej krainy
Z miasta ośmiornicy
Siedliskach dżungli patologicznych bram na ulicy
Cel policji, cel Mafii to stuffik pierwsza liga
Ziarna można posiadać, ganja nielegalnie śmiga
Nygga słuchaj, bez paliwa nie polatasz tu, baka
Ganja man, baka Ganja mana matka

[Zwrotka 12: Mapet]
W kraju korupcji i układów i politycznych wałów
Marihuana i legalizacja są tematem tabu
Batów boją się jak ognia PiS i Platforma
A jarają wszyscy w garniturach i wąskich spodniach
Palikot jest, a nawet pali trawę, pyta "palisz?
W chuja walisz?" popierają to Senyszyn oraz Kalisz
A pozamykali ludzi za 2 gramy haszu, kości
Prawdziwi przestępcy wciąż są na wolności!

[Zwrotka 13: Bronek]
Wiesz, że ten kraj to przestrzeń na której czujesz jedną radość
Wcześniej boleśnie zdobyta siłą, odwagą
Na szczęście zmieszana Brazylia z Portugalia
Od lat tworzy wspólna międzykontynentalną całość
Od capoeiry, aż po football za to mój to obrigado
Poprzez piękne kobiety i zmysłowe tango
Dążąc do wielkiej fety wbrew wszelkim zasadom
Trzymamy się diety Anglia przepalona ganją

[Refren: Lilu]
Mam w głowie sporo wspomnień, mam w sercu cały świat
Ale nie liczy się gdzie, tylko z kim, więc ze wszystkich miejsc w których byłam, wspominać będę tylko was
Mam w głowie sporo wspomnień a w sercu cały świat
Nie liczy się, co i gdzie, pamiętam tylko was
Mam w głowie sporo wspomnień, mam w sercu cały świat
Ale nie liczy się gdzie, tylko z kim, więc ze wszystkich miejsc w których byłam, wspominać będę tylko was
Mam w głowie sporo wspomnień a w sercu cały świat
Nie liczy się, co i gdzie, pamiętam tylko was

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]