O.S.T.R.
Hop Hip Skit?
[Zwrotka 1]
Stawiał jeszcze więcej, woził się jak Tupac
Pożyczyłem od niego stówę no bo mówił – co to stówa?
No to słuchaj, w tych butach – mówił –
Każdy level jest do przejścia dla mnie
Zrobili mu level up – przez koszmar do piekła
Jak pannie, choć niewiele wiedzieli o kwestii zodiakalnej
Od niedzieli czaili się na tego co wygląda tak bardzo fajnie
Chciał wprowadzić koleżankę – mówił – "bardzo dobrze znam się"
Już mówiła – "ale fajnie" gdy on spotkał się z knockdownem dziś
To buty innych szeptały mu na ucho – "wnioskuj"!
Tych co dużo umią też, ale nie mieli ojców
I jak ostatni wers są niepoprawni, po polsku
I jak zapalnik działa na nich złoto po alkoholu
W bani Gollum, ani pomóż, nie podziała raczej tu ziomuś
Komuś starsza pani powiedziała żeby zrobił coś, bo nie wróci do domu
Gość. Gdy wyszedłem miał dość, marne były jego szanse
Dałem mu te stówę na taxe, nie pocieszył się awansem
Nie mów hop zanim nie powiesz hip!
Nie mów hop zanim nie przeskoczysz
Nim nie otworzysz drzwi
Gdybym był szybki do forsy, panienki

... bym teraz kurwa nie miał ręki
Bym teraz kurwa nie miał ręki
Tekst - Rap Genius Polska