[Zwrotka 1: Kali]
Czasami biegnę choć nie wiem dokąd zmierzam
Tumany kurzu za mną, błędnych decyzji szlak
Zranione zwierze, nieufne do człowieka
Samotnie patrzę w niebo, gdy przyjaciela brak
Gdy los każdego dnia chcę na plecach widzieć mnie
Zaciskam pięści, trwam, wyjdzie słońce, dobrze wiem
[Zwrotka 2: Monika Kazyaka]
Czasem w biegu czuję, że to one śledzą nas
Odnajdą mnie w tłumie, nie dogonię wielu spraw
I choć ambigramy na nas wypalały, porywały nas
My wciąż tacy sami, nadal dzisiaj trwamy
Zostawiamy [?]
[Refren: Kali]
Demony, demony, demony, demony, demony
Kuszą na co dzień, ślą pod nogi grube kłody
Demony, demony, demony, demony, demony
Psują mój kompas ściągając do edenu drogi
Demony, demony, demony, demony, demony
Słysze ich szepty pełne pokus i trwogi
Demony, demony, demony, demony, demony
Znikną u celu, Boże daj mi siły bym go zdobył
[Zwrotka 3: Kali]
Gdy brakuje mi sił, płuca proszą o tlen
Na plecach niczym krzyż mam plecak doświadczeń
Padam na twarz, krew toczy wbity cierń
Słyszysz mój krzyk na rozległej równinie
Podaj mi dłoń, bym wstał, wytrwał kolejny dzień
[Zwrotka 4: Monika Kazyaka]
Czasem w biegu czuję, że to one chronią nas
Odnajdą mnie w tłumię gdzieś, złączone wstęgą z gwiazd
I już nie pozwolą, by niemoc swoją przekuć w jakiś strach
Teraz są podporą, by pozostać sobą
W biegu cały świat
[Refren: Kali]
Anioły, anioły, anioły, anioły, anioły
Niosą mnie na skrzydłach, gdzie znika żal i ból
Anioły, anioły, anioły, anioły, anioły
Wspierają w walce, przysłał je dobry Bóg
Anioły, anioły, anioły, anioły, anioły
Przed nimi klęka szatan, kłoni się nawet król
Anioły, anioły, anioły, anioły, anioły
Torują drogę do wiecznego szczęścia pól
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]